Dyrektor Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu wraz z Autorką zapraszają na wernisaż wystawy „Drewniane i tkane baśnie Zofii Gołębiowskiej-Tabaszewskiej”. Miasteczko Galicyjskie – 12 kwietnia 2018 r. godz. 17:00. Wstęp WOLNY!
DREWNIANE I TKANE BAŚNIE
ZOFII GOŁĘBIOWSKIEJ-TABASZEWSKIEJ
12 kwietnia 2018 r., godz. 17.00
Miasteczko Galicyjskie
galeria w ratuszu
ul. Lwowska 226
Wystawa czynna do
10 czerwca 2018 roku.
Zofia Gołebiowska-Tabaszewska
Urodzona w Bielsku Białej. Absolwentka tamtejszego Liceum Pedagogicznego, ukończyła polonistykę w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Opolu. Od 1973 do 2005 roku pracowała w Państwowym Liceum Sztuk Plastycznych w Nowym Wiśniczu jako nauczyciel polonista. Od 1992 obok pracy pedagogicznej zajmuje się działalnością plastyczną. W latach 2003, 2004, 2005, 2009, 2012, 2015, 2016, 2017 brała udział w Międzynarodowych Warsztatach Artystycznych w Myślenicach. W listopadzie 2005 roku została przyjęta do Związku Polskich Artystów Plastyków – Polska Sztuka Użytkowa Okręg Toruński. Miała dotąd 80 wystaw indywidualnych m. in. w Warszawie, Krakowie, Tarnowie, Bielsku Białej i Koszycach. W 2011 r. wyróżniona przez burmistrza Nowego Wiśnicza medalem EXITUS ACTA PROBAT. Nagroda Starosty Powiatu Tarnowskiego na VII Międzynarodowym Biennale Twórczości Artystycznej Nauczycieli Tranów 2012. W latach 2006-2013 prowadziła grupę teatralną w ZK w Tarnowie-Mościcach. Za tą działalność w 2009 roku została nagrodzona Brązową Odznaką za Zasługi w Pracy Penitencjarnej przez Ministra Sprawiedliwości.
Tematem jej prac są głównie ANIOŁY. Nie są one eteryczne, czy zwiewne – a wręcz odwrotnie. Są dotykalne, noszą w sobie spory ciężar codzienności z jakiej powstały. Każdy anioł ma swoją opowieść, spory ładunek emocji, przypomina o tym co ważne. Są bliskie człowiekowi i jego niedoskonałości. Trudno byłoby im się unieść w górę, choć jak na anioły przystało, każdy z nich ma skrzydła, tkwią mocno na ziemi uczestnicząc w naszych codziennych sprawach. Przypominają o upływającym czasie podpowiadają klucze do ludzkich serc, mają piecze nad ptakami czy w końcu ludźmi. W pewnym stopniu nawiązuję do archetypu anioła stróża. Powstają te anioły z tego co straciło już swoją pierwotną przydatność, ale właśnie dzięki nim nie odwszyło w zapomnienie. Noszą więc moje anioły ciężar wspomnień drzemiący w starych koronkach, starych okiennych ramach, guzikach itp. Jest to bardzo osobisty świat nasycony osobistą nutą poezji, ciepła. Często też można zauważyć inspirację poezją ulubionych poetów.